W naszej (i nie tylko) kulturze jajo cieszyło się szczególną pozycją.W nim tkwił życiodajny zarodek symbolizujący początek, płodność, życie i urodzaj. Było i nadal jest, chociaż już nie w tak powszechnej formie, istotną częścią wielu obrzędów i rytów związanych z uzdrawianiem, przejściem, płodnością, ochroną czy seksualnością. Pisankom nasi przodkowie przypisywali szczególne znaczenie – budziły życiodajną moc natury, zapewniały urodzaj.
Czasy się zmieniają, formy jajek też ewoluują.
Dziś wykonamy je z czekolady. Może wydawać się to trudne, ale to tylko taka gra pozorów jest. 😉 Nadzienie też im zrobimy. Proponuje dwa do wyboru. Gdyby nie to, że córka musi chwilowo unikać kokosa, to bez zastanawiania zdobiłabym ten pyszny krem <klik>. Ale jest inaczej, krem też inny – orzechowy <klik>.
Składniki (10 jajeczek – połówek – o wysokości 4,5 cm):
Foremka silikonowa jajka
1/2 tabliczki czekolady lub domowa z tego przepisu <klik>
Krem do wyboru:
ok. 1/4 porcji – kokosowy <klik>
ok. 1/2 – orzechowy <kilk>
Wykonanie:
1. Płynną czekoladę umieszczamy w foremce – niecała łyżeczka. Łyżeczką rozprowadzamy czekoladę po ściankach foremki, a następnie przekręcając nią rozprowadzamy czekoladę po brzegach, aż do chwili, gdy już tego nie będziemy w stanie robić. Odstawiamy w zimne miejsce do zastygnięcia (możemy włożyć do zamrażalnika).
2. Umieszczamy w czekoladowym jajku nadzienie. Wierzch zalewamy czekoladą. Odstawiamy do ponownego wychłodzenia.
3. Delikatnie wyjmujemy z foremek. Przechowujemy w lodówce.
Rady/uwagi:
- nie próbujmy wyciągać samych skorupek czekoladowych – jest duże prawdopodobieństwo, że w jednym kawałku ich nie wyciągniemy wtedy, popękane będą.
Komentarze: