Chociaż z kurczakiem w jedzeniu mi nie po drodze, siłą rzeczy pojawi się dziś, bo mowa o tikka masala, a wiec o kurczaku w indyjskim sosie. Kury smażyła nie będę, u mnie będzie warzywnie, ale historia musi wybrzmieć. 🙂 Geneza potrawy, której Brytyjczycy nadali miano narodowej nie jest do końca jasna. Wiele wskazuje na to, że została wymyślona w Glasgow przez pakistańskiego kucharza Ali Ahmeda Aslama, który na skargę klienta, że curry z kurczaka jest za suche kazał go ponownie podać w zupie pomidorowej. Danie szybko zyskało na popularności. W 2001 r. brytyjski minister spraw zagranicznych Robin Cook oświadczył, że: kurczak tikka masala jest teraz prawdziwą brytyjską potrawą narodową, nie tylko dlatego, że jest najpopularniejszy, ale dlatego, że jest doskonałym obrazem sposobu, w jaki Wielka Brytania wchłania i adoptuje zewnętrzne wpływy. Chicken tikka, to indyjska potrawa. Sos masala został dodany, aby zaspokoić pragnienie Brytyjczyków, by ich mięso było podawane w sosie. *
Lata temu, dzięki mężowi przebywającemu w Zjednoczonym Królestwie poznałam i pokochałam ten sos. Od niego zaczęła się też moja przygoda z kuchnią indyjską, której wtedy nie znałam. Wariacji na temat jego smaku jest sporo, ale ogólnie, to pomidory (często pasta pomidorowa) charakterne przyprawy i śmietana lub mleko kokosowe. U mnie, wiadomo, śmietana nie przejdzie, ale kokos z największą przyjemnością. Kurze też pozwolimy żyć, na ścięcie pójdzie za to kalafior. Sporo przypraw będzie, jeżeli ich wszystkich nie masz, a masz za to pod pod ręką mieszankę garam masala, kumin, mieloną kolendrę, to też da radę. O tym w „radach”. No to do roboty. 🙂
Nawiasem, bardzo mi się podobają te zdjęcia – chyba się rozwijam fotograficznie. 🙂
3 pomidory – pomidory można pominąć, dając więcej pasty
Ok. 1/2 główki kalafiora albo tyle, ile chcesz mieć go w sosie
6 pieczarek – opcjonalnie
250 ml pasty pomidorowej
Ok. 150 ml mleka kokosowego
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka startego imbiru
1 łyżeczka zmielonego kuminu
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka kolendry mielonej – ziarno
1/2 łyżeczki cynamonu – najlepiej cejlońskiego
1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
1/2 łyżeczki garam masali
1/3 -1/2 łyżeczki chili – u mnie chili kaszmirskie, łagodniejsze
3/4 łyżeczki soli
2 łyżek tłuszczu – u mnie masło klarowane
Wykonanie:
1. Pokrojoną w kostkę cebule podsmażamy na tłuszczu do zeszklenia ok. 3-4 minut. Dodajemy czosnek, imbir i minutę przesmażamy. Zdejmujemy z ognia, wsypujemy wszystkie przyprawy prócz kolendry, podsmażamy ok. 2 minut, aż poczujemy ich aromat. Dodajemy pokrojone w kostkę pomidory, zalewamy pastą pomidorową, dokładamy różyczki kalafiora i pokrojone pieczarki (pieczarki obieramy ze skórki, kroimy na pół, a każdą połówkę na dwie, trzy części – kawałki skurczą się, ale nie będą za drobne). Dusimy pod przykryciem
2. Pod koniec gotowania, gdy już kalafior będzie miękki, czyli po ok. 15-20 minutach, dodajemy kolendrę, próbujemy i ewentualnie doprawiamy jeszcze solą czy innymi przyprawami. Podajemy z ryżem lub po polsku z plackami ziemniaczanymi. 🙂
Rady:
– możesz zrobić trochę inną, ale bardzo smaczną wersję z mieszanką garam masala. 2 łyżeczki garam masali, 1 łyżeczka zmielonego kuminu podsmażone na cebuli mieszanki plus łyżeczka, dwie mielonej kolendry, sól i mamy sos.
Comfort food na jesień <3