Mussaka, to tradycyjna potrawa Bałkanów i Bliskiego Wschodu. Najbardziej znana, grecka, jest zapiekanką warstwową, jedzoną na gorąco. Na Bliskim Wschodzie mussaki są daniami jednogarnkowymi. Z reguły jedzone w temperaturze pokojowej lub na zimno. W języku arabskim słowo „musaqqa’ah” znaczy „schłodzone”. Składnikowo też się różnią. Mogą zwierać lub nie mięsa, strączki, warzywa, ale wszystkie łączą bakłażany. Dziś zapraszam Cię na tradycyjna libańską mussakę. Jest to danie jednogarnkowe, którego głównymi składnikami są bakłażany, pomidory i ciecierzyca. Można ją jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno. Trochę przypomina włoską caponatę. Bakłażany robię w całości, a przed podaniem kroje na porcję. Tym sposobem są bardzo soczyste, co mam nadzieję widać na zdjęciu.
Składniki (ok. 4 -5 porcji):
Ok. 150 g suchej ciecierzycy namoczonej na noc, przepłukanej i ugotowanej
2-3 bakłażany ok. 800 g
5 mięsiste pomidory (tu malinowe) – sparzone wrzątkiem
4 cebule
4 ząbki czosnku
Sól, pieprz
Natka pietruszki
Świeża mięta – opcjonalnie
Preferowany tłuszcz do smażenia
Oliwa z oliwek do polania
Wykonanie:
1. Bakłażany myjemy, obieramy w 3-4 miejscach, jak na zdjęciu. Nie odcinamy zielonych ogonków. Tam, gdzie jest skórka wykałaczką robimy dziurki, aby nie pękły. Obsmażamy na średnim ogniu, na 4 łyżka tłuszczu ok. 10 minut. Bakłażan ma zmienić kolor, wyglądać na podpieczonego. Wykładamy na papierowy ręcznik.
2. Cebulę kroimy w cienkie piórka. Podsmażamy do zeszklenia. Dodajemy przepuszczony przez praskę czosnek i ugotowaną i odsączoną ciecierzycę. Chwilę przesmażamy.
3. Pomidory obieramy ze skórki, miażdżymy dłońmi nad garnkiem z ciecierzycą. Piękne uczucie, a i soku sporo, a o to nam chodzi. 🙂 Dusimy kilka minut, doprawiamy solą i pieprzem, wkładamy obsmażone bakłażany. Dusimy pod przykryciem na wolnym ogniu koło 20 minut. Od czasu do czasu przekręćmy bakłażany. Jeżeli zajdzie potrzeba, będzie mało płynu, dolejmy z 1/2 szkl wody.
4. Bakłażany kroimy na porcje, posypujemy natką pietruszki i opcjonalnie miętą, polewamy oliwą z oliwek.
Jadłam w libanskiej restauracji w Londyniebyla pyszna
wlasnie odtworzyłam w domu z tego przepisu i jest niesamowita!
Eneko, komplement z tych z najwyżej półki. Dziękuję. :* Bardzo mi miło…
Aga jaką mniej więcej ilość cieciorki że słoika użyć na taką porcję?
Zrobiłam, dodałam jeszcze 2 laski cynamonu i kilkanaście całych ziaren kardamonu, razem z lupinami do duszenia, bo tak było podane w libanskiej restauracji. O ciecierzycy zapomniałam ?
Wyszło pyszne.
Bożena, bo generalnie do smażenia używa się strączków kardamonu – czy to w libanskiej, indyjskiej czy pakistańskiej. Ja ziarenkuję, a nawet je miażdzę, bo chcę, żeby dzieci je zjadały. 😀 Cieszę się, że wyszło dobrze. 😀 Mam nadzieję, że dasz jej jeszcze szansę – w komplecie. 😉 😀 Buziaki :*
Córka nie może ciecierzycy ? jakiś pomysł na zamiennik?
Elu, można iść w kierunku innych strączków np. fasoli, ale nie wiem, jak w smaku to wyjdzie.
Fantastyczne! Zrobiłam, zjadłam, polecam. Ja bakłażana kroiłam w ćwiartki- tak mi bardziej pasowało 😉
A dlaczego bakłażany mają być tak obrane i nie pokrojone w kostkę np.
Cześć Mariola! tak, jak piszę we wstępie są wtedy bardzo soczyste soczyste. Woda, której maja sporo zatrzymuje się w środku. Możesz pokroić w kostkę. Kwestia preferencji. Ja lubię w ten sposób, bo uważam, że jest lepiej. Pozdrawiam.
Palce lizac! Zrobiliśmy i jest pycha!
Kamila, ciesze się bardzo, że posmakowała. 😀 Uwielbiam od pierwszego spróbowania. 🙂 Dziękuję bardzo za wpis, bo jest to i niezwykle miłe i motywujące. 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie. :*
Nie znam lepszego bloga. Masz swietny smak i widac ze czarujesz bo wszystko co robie z tego bloga to zachwyca. Pozdrowienia z Nowej Zelandii !
Kamila, dziekuję Ci bardzo za miłe wpisy. Niezwykle to motywujące… Daje tu wszystko, co nam (ja i córki) smakuje. A lubimy smacznie jeść, a nie za kare. 😉 Nawiasem dzieci, to najlepsi testerzy smaku, bo wymagający – pamiętają jeszcze czasy glutenu, śmietany..:D Pozdrawiam serdecznie i do napisania. :*