Z przyjemnością spisuję przepis, bo uwielbiamy te placuszki. Smakują nam zawsze i w każdej temperaturze – i na zimno, i na ciepło. Smażenie sprawia, że solidny plaster jabłka cudownie rozpływa się w ustach. Dodatek rumu i cytryny podbija chrupkość i smak. Wiele osób uważa, że używanie alkoholi w kuchni (czytaj do gotowania ;)) jest zbędną fanaberią kucharzy. Nic bardziej mylnego. Procentowe trunki wpływają na smak, na teksturę, na aromat. W mojej kuchni zawsze pod ręką mam wyskokowy niezbędnik: wódka, białe i czerwone wina wytrawne, rum, cherry, brandy. Trochę odbiegłam od jabłkowego tematu, a ten jest niezwykle wdzięczny. Zapraszam do przygotowania jabłek w cieście. Jestem przekonana, że zakochasz się w tych mięsistych i jędrnych placuszkach.

Składniki (ok. 15 sztuk):

Ok. 4 jabłek (tutaj odmiana Jonagold)

50 g skrobi ziemniaczanej

30 g mąki ryżowej

20 g skrobi z tapioki

7 łyżek mleka kokosowego

2 jajka

2 łyżki ksylitolu

1 łyżeczka soku z cytryny

1 łyżka rumu

Cynamon – do posypania placków (można dodać do ciasta)

Szczypta soli

Tłuszcz do smażenia – u mnie masło klarowane

Wykonanie:

1. Jabłka obieramy, drylujemy, kroimy na ok. 1 cm krążki.

2. Mieszamy w misce mąki. Żółtka wraz z ksylitolem miksujemy do białości na puszystą, białą masę. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę.

3. Do mąk dodajemy mleko, żółtka, rum, mieszamy łyżką. Dodajemy białka, delikatnie łączymy z ciastem.

4. Rozgrzewamy patelnie z tłuszczem. Zanurzamy jabłkowe krążki w cieście, delikatnie otrząsamy z jego nadmiaru. Smażymy na średnim ogniu na złoty kolor.

5. Przed podaniem posypujemy zmielonym ksylitolem i cynamonem.

Rady/uwagi:

• jeżeli nie masz pod ręką rumu, dodaj tylko cytrynę; wyjdą tez smaczne, jeżeli chcesz pominąć jedno i drugie;
• ciasto jest delikatne, nie powinno być smażone na bardzo wysokiej temperaturze, bo szybko się spiecze.