Wczoraj moja przyjaciółka Krysia z przyjemnością zajadała się tym chlebem, dziś z podobną przyjemnością dla Ciebie spisuję recepturę.
Pieczywo na zakwasie ma moc smaku, aromatu, tekstury i długo zachowuje świeżość. Same zalety, więc jeżeli jeszcze nie masz nastawionego makrobiotycznego dobrodziejstwa, czas to zaniedbanie nadrobić. Przepisem służę. Uwierz mi, że warto!
Uwaga odnośnie zakwasu i udanego pieczywa.
Dbaj o zakwas jak o dziecko! Karm solidnie, nie chłódź zbyt często w lodówce, a zobaczysz, że odwdzięczy Ci się mocą. W chlebie na zdjęciach widać, jak pracuje dobry zakwas – wzrost jest zacny. Swojego zakwasu nie przetrzymuję w lodówce, codziennie dwa razy (a czasem trzy, zależy od wypieku) karmię i z radością patrzę, jak rośnie.
Nie przedłużając raz dwa biorę się za recepturę…
Składniki (11×20 cm)
350 ml wody
100 g aktywnego zakwasu
110 g skrobi ryżowej lub kukurydzianej
100 g mąki ryżowej
50 g mąki sorgo
20 g skrobi ziemniaczanej
30 ml oliwy z oliwek
10 g łuski babki jajowatej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
50 g orzechów włoskich – można pominąć
nasiona słonecznika, nasiona czarnuszki, przyprawy (ja użyłam domowej aromatycznej mieszanki Dukkah (arabska)), biały mak – do posypania wierzchu
Wykonanie:
- Mąki przesiewamy do miski, dodajemy łuskę, cukier, zakwas, wodę, drewnianą łyżką łączymy składniki. Pod koniec dodajemy orzechy. Odstawiamy na ok. 10 minut.
- Po tym czasie dodajemy sól, oliwę, ponownie mieszamy.
- Ciasto wykładamy wysmarowaną tłuszczem i obsypaną mąką np. ryżową lub płatkami owsianymi, gryczanymi, foremkę. Przykrywamy szczelnie folią lub umieszczamy w pojemniku z zamknięciem – ciasto będzie sobie spokojnie, bez przeciągów rosło..
- Po ok. 8-10 godzinach ciasto powinno podwoić swoją objętość. Jego wierzch spryskujemy wodą, następnie posypujemy go preferowana posypką (lub ją pomijamy).
- Rozgrzewamy piekarnik do ok. 220 stopni – na dole piekarnika umieszczamy naczynie z wodą do wytworzenia pary wodnej.
- Chleb pieczemy przez ok. 35 minut. Na 10 minut przed końcem wypieku wyjmujemy naczynie z wodą.
- Pieczywo wyjmujemy z foremki, opukujemy dno i jeżeli wydaje głuchy odgłos, to chleb jest dobry, jeżeli nie, do dopiekamy.
- Nie kroimy gorącego chleba 0 dajemy mu wystygnąć!
Czy można prosić o przepis na tą mieszankę Dukkach?
A mozna make ryzowa zamiast skrobi? Pozdr
Dziękuje za świetny przepis! Ja robiłam go bez orzechów, ale ma taki fajny smak, lekki! A propos pytań powyżej na np piekłam z termoobiegiem 210* przez 40 min bo lubię przypieczony ? świetna strona!
Gabriela, dziękuję za Twój wpis. Ściskam! :*
Dzien dobry
Jakie będą proporcje mąk i zakwasu na długą keksówkę? Ach i dziękuję za książkę, po 10 latach pieczenia przymierzam się do zakwasu.
Czy można dodać mąkę kukurydziana zamiast skrobi?
Nie, ponieważ ma zupełnie inne właściwości. Pozdrawiam!
Na pewno upieke wkrotce, wydlada tak, ze slina cieknie. Musze tylko dokupic brakujace skladniki.
Chcialam sie podzielic moim ostatnim odkryciem – wszedzie w wypiekach gdzie jest u Ciebie luska babki jajowatej zastepuje ja zmielona w mlynku do kawy mieszanka: ziarna bialego lnu – chia- luska babki jajowatej w proporcji 10:5:2,5. Wypieki wychodza jeszcze lepsze, na moj gust, w konsystencji, niz na samej babce jajowatej! Mniam!
A tej mieszanki dodaje Pani tyle samo, ile w przepisie jest łuski?
Z góry dziękuje za odpowiedź 🙂
Daje tyle ile potrzeba na pokrycie chleba – sypię na oko ale jakby to zważyć, to na pewno było by więcej, niż łuski. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry.
Mam pytanie, czy mąkę sorgo można zastąpić jakaś inną? Np. gryczana jasna?
Cześć! Spokojnie możesz podmienić, tylko wiadomo, wtedy chleb będzie ciemny z posmakiem gryczanym.
Dzień dobry, Czy chlebek pieczemy tylko 35 minut? Czy któraś z Pan go piekła i podzieli się opinia?
Czas pieczenia to finalnie dobry, nie surowy wypiek. Ja tutaj podaję ile piekło się u mnie, jednam każdy piekarnik piecze inaczej. Ja mam np. gazowy. W przepisach generalnie czas należy traktować orientacyjnie i piec tyle, ile trzeba, żeby był upieczony. 😉 Pozdrawiam!
Cześć Aga. A zaczynu nie trzeba zrobić? Ewa
Cześć. Ewa, gdyby zaczyn tu był, to bym na pewno o nim wspomniała. Pozdrawiam