Aromatyczna, szybka zupa. Moje córki lubią ją bardzo. Pomimo użycia indyjskich przypraw, otrzymany smak jest bardzo swojski, trochę rosołowy.
Składniki:
1/2 kalafiora
3 średnie marchewki, ok. 1 szkl
1 laska selera naciowego
1-2 cebula szalotka
Ok. 1 łyżeczki startego imbiru
1/2 łyżeczki nasion kuminu
1 łyżeczka mielonej kolendry
Szczypta asafetydy- przyprawa o cebulowym smaku
Szczypta pieprzu czarnego
1/3 łyżeczki zmielonych nasion adżwan- nasiona przypominające w smaku i zapachu tymianek
2 łyżki masła klarowanego
Wykonanie:
1. W naczyniu, w którym będziemy gotować zupę, rozpuszczamy masło klarowane, wsypujemy nasiona kuminu, podsmażamy je. Dodajemy cebulę – jeżeli lubimy ją w zupie,pokrójmy w kostkę, albo piórka. Moje dzieci generalnie nie lubią cebuli w zupach, podsmażam cebulę w całości. Szklimy.
2. Wrzucamy starty imbir i pokrojony w kostkę seler naciowy. Jeszcze minutę podsmażamy. Wrzucamy startą na grubych oczkach marchew (możemy pokroić ją również w kostkę, paseczki, jak nam pasuje), różyczki kalafiora, podsmażamy przez ok. 10 minut.
2. Warzywa zalewamy ok. 3 szklankami wody, dodajemy kolendrę i pozostałe przyprawy prócz soli, którą doprawiamy na końcu wedle upodobania. Gotujemy do miękkości, czyli ok. 10 minut.
3. Podajemy posypaną natką koperku.
Wczoraj ugotowalam te zupe. Mialam wszystkie skladniki, oprocz asafetydy, i adzwanu, ktory zastapilam tymiankiem. Dalam 2 duze marchewki, zamiast 3 malych, ale wydalo mi sie ze w porownaniu do ilosci kalafiora wyszlo strasznie duzo tej marchwi. Czy nie moglabys nastepnym razem zwazyc marchew? Potem jak wlalam 3 szklanki wody, to na moj gust bylo to bardzo malo, zupa byla strasznie gesta, w koncowym efekcie wlalam okolo litra wody ! Wyszla wrecz niesamowita w smaku i aromacie. Ja sie delektowalam! Najmlodsze zladlo caly talerz, maz cala miske (w jego rodzinie zupy sie je w miskach, a nie na talerzach, a porcja zupy wynosi w tej misce 3,5 chochli!). Dwie inne panny nie tknely, bo „smierdzi”. To nic, tak u mnie przy kazdym posilku :(. I tak uwazam, ze bomba ta zupa!