W Tajlandii nie jada się mleka i jego przetworów (wyjątkiem są tajscy muzułmanie). Między innymi z tego powodu uwielbiam podpatrywać tą kuchnie. Wynikiem tego patrzenia jest przepis na pesto z bazylii. Zrobimy go na bazie popularnej u nas bazylii. Tajowie robią go innej odmiany – tajskiej bazylii słodkiej – której smaku nie da się podrobić. Jest to mieszanina posmaku anyżku, lukrecji, mięty. W Polsce możemy już kupić jej sadzonki, nasiona, czy pęczki w sklepach z orientalną żywnością. Jeżeli wpadnie nam w oczy, to zachęcam do zakupu – świetna sprawa do sałatek, sosów. Tymczasem zapraszam do zaopatrzenia się w „naszą” bazylię i przyrządzenia tego sosu. Obiad w 5 minut, a przy okazji doskonały sposób na zjedzenie dobrego tłuszczu.
Składniki (ok. 4 porcje):
150 ml oliwy z oliwek
1 pęczek bazylii
1 pęczek kolendry – z częstego braku tejże zastępuje świeżą mielonymi nasionami kolendry.
50 g orzechów ziemnych – można zastąpić migdałami lub z nerkowców, co też robię
1/4 czerwonej papryczki chilli
2 ząbki czosnku
2-3 łyżeczki soku z limonki
Sól do smaku
Wykonanie:
W rozdrabniaczu umieszczamy wszystkie składniki, mielimy pulsacyjne, aż do utrzymania konsystencji sosu. Próbujemy i doprawiamy solą do smaku, ewentualnie dodajemy więcej soku z limonki. Możemy rozdrobnić kilka orzechów do posypania. Podajemy z ulubionymi sosami
Uroslo u mnie od groma bazylii, wiec czesto robie ten pyszny sos. Ago, czy moglabys troche sprecyzowac, jak duzy jest ten twoj peczek bazylii. Lub najlepiej go zwazyc przy okazji. Dzieki ! Usciski
Olesiu, gdy tylko będę miała okazję, to sprecyzuję. Pozdrawiam! :*