Panelle, to jedna z najbardziej popularnych i charakterystycznych potraw serwowanych na ulicach Sycylii. Smażone ciasto z ciecierzycy skropione sokiem z cytryny podawane jest najczęściej w bułkach obsypanych sezamem lub z niewielkimi ziemniaczanymi krokietami.
Jak na rasowy street foody przystało potrawa wywodzi się z tak zwanej cucina povera czyli z biednej kuchni. Jej rodowód sięga X i XI wieku, kiedy to Sycylia była okupowana przez Arabów. Powstał właśnie z arabskich wpływów.
Składniki (ok 18 sztuk):
100 g mąki z ciecierzycy – drobno mielonej
300 g wody
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
ok. 1/3 łyżeczka soli
szczypta czarnego pieprzu
sok z cytryny
tłuszcz do smażenia – u mnie oliwa
nasiona kopru – opcjonalnie
Wykonanie:
- Mąkę przesiać, do garnka z grubym dnem, dodać letnią wodę, porządnie wymieszać trzepaczką.
- Wstawić na ogień, mieszając gotować ok. 20 minut – do czasu, aż ciasto będzie odchodzić od dna. Pod koniec dodać natkę pietruszki, sól, pieprz.
- Ciasto wyłożyć na deskę, papier do pieczenia lub płaskie talerze, a następnie przez papier do pieczenia rozwałkować lub dłońmi uformować ciasto ok. 0,3-0.5 cm. Musimy to zrobić sprawnie, póki ciasto jest gorące i elastyczne.
- Odstawić na ok. 1-2 godziny.
- Nożem wycinać prostokąty lub inne preferowane kształty, smażyć na złoty kolor. Podawać ciepłe skropione sokiem z cytryny – opcjonalnie.
Aga, napiszę tak: klęłam, gdy robiłam ciasto. Mimo grubego dna, przywierało i ok 1/4 ciasta zmarnowana. W głębi duszy klęłam i robiłam dalej, bo wiedziałam, że Twoje przepisy są zawsze bardzo obiecujące, a Ty, babko, nie ściemniasz 😉 Efekt smakowy super: dostajesz ode mnie medal za to, że nakarmiłam dzieci ciecierzycą 😀 Chrupkość: 10 pkt, smak: 10 pkt (mialam świeżą bazylię tylko). Powtórka będzie na pewno!!!
Z dumą i radością medal przyjmuję. :*
Nie miałam świadomości, że to ciasto tak mocno przywiera – naprawdę. 🙂 Ja mam rondel z podwójnym dnem, nie jest bardzo źle.
Uściski dla Was. :*
Pyszne! Nie miałam nasion kopru, więc dodałam czarnuszkę, oprócz pietruszki, świeżą bazylię, a smażyłam w oleju rzepakowym i niebo w gębie :-), szczególnie kiedy są jeszcze ciepłe, prosto z patelni ;-). Dziękuję!
Aga, myślisz, że można próbować z mąki kasztanowej, zamiast ciecierzycy, nie mogę strączków, a taką mam ochotę na te chrupkości. Cudownie wyglądają i nawet jak ich nie spróbuję to dziękuję ci, że chociaż oczy nacieszę. Jesteś fantastyczna uwielbiam to miejsce. Ciepłe, domowe, serdeczne, empatyczne….eh….
Pozdrawiam ciepło
Rozpływam się w tym, jak do mnie piszesz. Lubisz mnie i bardzo mnie to uszczęśliwia. Pisze do Ciebie i się uśmiecham… Dziękuję! I weź tu teraz radź o mąkach, jak sprawiłaś, że siedzę teraz rozanielona. Co do kasztanowej, to naprawdę nie wiem – nigdy z niej nic takiego nie smażyłam. Robię jednak wiele wiele tego typu przegryzek, specjalnie dla Ciebie mogę coś więcej pospisywać. Możesz np. skrobię, ziemniaki?
Niestety nie. Z dostępnych dla mnie to: tapioka, cassava, kasztanowa,
z zielonych bananów, sorgo, jaglana.
Dziękuję za piękno.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy przepis. Nie wpadłam wcześniej na coś podobnego. Jestem bardzo ciekawa smaku, więc na pewno spróbuję!
Monika, zachęcam do wypróbowania. Ciekawy smak i tekstura. Ściskam :*
Czy można upiec?
Teoretycznie tak, ale nie wiem, jak to przełoży się na chrupkość. Mogą wyjść twarde. Próbowałabym, a przed pieczeniem porządnie spryskać czy nasmarować oliwą.