W języku arabskim „baba ghanoush” znaczy „rozpieszczony tatuś”. Według jednej z syryjskiej legendy miała ją zrobić córka dla swojego bezzębnego ojca, który nie był w stanie gryźć jedzenia.
Baba Ghanoush spożywa się w wielu krajach Bliskiego Wschodu. Różną się techniką sporządzania lub dodatkami. Składnik główny, oberżyna, pozostaje niezmienny. Sekretem smaku jest opalenie bakłażanów nad ogniem. Dzięki temu nabierają dymnego zapachu. Idealny do tego jest grill opalany drzewem lub palnik kuchenki gazowej (u mnie najczęściej tak).
2 bakłażany (ok. 600 g)
2 łyżki pasty tahini
2 łyżki soku z cytryny
2 ząbki czosnku
1 łyżka pokrojonej natki pietruszki
1 łyżeczka octu (białego) – u mnie jabłkowy
Sól
Sumak lub kumin
Dodatki: granat, pomidor, ogórek kiszony, papryka lub wedle uznania
Wykonanie:
1. Bakłażany opalamy nad ogniem ok. 20 minut (skórka ma być zwęglona, czarna, odchodząca). Po upieczeniu umieszczamy je w misce przykrytej talerzem lub pokrywką na ok. 10 minut. Obieramy.
2. Kroimy W kostkę, umieszczamy na sitku na ok. 20-30 minut (lub dłużej). Nie pomijamy tego etapu! Bakłażan ma w sobie dużo wody, której musimy się pozbyć.
3. W misce umieszczamy bakłażany. Rozbijamy/ucieramy je za pomocą drewnianego tłuczka lub w dużym moździerzu. Nie polecam malaksera, blendera. Wtedy tekstura nie jest taka, jak powinna być. Opcjonalnie można rozetrzeć widelcem.
4. Dorzucamy czosnek, pastę tahini, sok z cytryny. W dalszym ciągu ucieramy. Doprawiamy solą do smaku.
5. Schładzamy. Podajemy ze sporą ilością oliwy w towarzystwie np. granatów, pomidorów czy ogórków kiszonych. Posypujemy natką pietruszki, sumakiem.
6. Podajemy z pieczywem.
I’m impressed, I must say. Rarely do I come across a blog that’s equally educative and engaging, and without a doubt, you have hit the nail on the head.
The issue is an issue that too few people are
speaking intelligently about. I am very happy I stumbled across this in my search for something regarding this.
Thank you for your kind words! Its a great motivation to keep going. I hope you will be back soon to find again something interesting for you.
Cheers!
Aga
sumak! uwielbiam 🙂 do tej pory używałam go głównie do pieczonych jajek, ale zaraz biegnę po bakłażany 🙂 Wszystkie składniki tego dania uwielbiam, więc spodziewam się najlepszego 🙂
Pozdrawiam 🙂
A.
? Aneta, myślę, a przynajmniej mam taką nadzieję, ze Ci posmakuję. Sumak również uwielbiam. Do tej pasty, do humusu ideał… Najczęściej jednak dodaje do zup w formie oliwnej polewki. 😀 Podkręca zupy idealnie. Tu w Harirze: https://www.bezglutenowejadlo.pl/zupy/harira-marokanska-zupa-bezglutenowa-weganska-pyszna/ , tu w przepysznej soczewicowej https://www.bezglutenowejadlo.pl/zupy/rozgrzewajaca-zupa-z-soczewicy-nieziemskie-doznania-smakowe-gwarantowane-bez-glutenu-weganska/, a tutaj we włoskiej: https://www.bezglutenowejadlo.pl/zupy/pasta-e-fagioli-wloska-zupa-z-makaronem-i-fasola-bezglutenowa-weganska-przepyszna/ Daje Ci cynka na nie, bo myślę, że by Ci sumak w nich podszedł. Ściskam i do napisania. :*