Dziś zapraszam na kulinarną wyprawę na Kresy. Odwiedzimy dworek szlachecki lub mieszczańska jadalnię. Kuchnia kresowa zabarwiona jest tęsknota za utraconym rajem. W opowieściach dziadków Kresy to kraina miodem i mlekiem płynąca, a ludzie niezwykle gościnni. Duży wkład w ten idealistyczny wizerunek miały losy historyczne i literatura romantyczna. Jest to kuchnia w której znalazła odbicie wielokulturowość typowa dla tego terenu. Ten tygiel narodowościowy łączył w sobie elementy słowiańskie, litewskie, tureckie, ruskie, tatarskie, ormiańskie, żydowski czy sarmackie. Dzięki temu współistnieniu powstały niezwykłe smaki, które warto przypominać.
Dziś zapraszam na jeden ze specjałów kresowych, na migdałową masę do naleśników. Cudowny smak… Doznania nie do opisania…
Skład (ok. 6 -8 naleśników):
Naleśniki u mnie kasztanowo-tapiokowe <klik>
50 g migdałów obranych ze skórki
6 migdałów gorzkich (pestki moreli gorzkiej)
1 i 1/2 łyżki ksylitolu
Odrobinę masła klarowanego lub innego preferowanego tłuszczu
2 jajka
Wykonanie:
1. Migdały, ksylitol mielimy lub rozgniatamy w moździerzu. Dodajemy żółtka, przez kilka minut łyżką dokładnie łączymy składniki. Powstanie gęsta, zwarta masa. Dodajemy do niej ubite na sztywno białka. Na zdjęciu, w miseczce, jest pokazana, jak powinna wyglądać.
2. Masą smarujemy naleśniki, zwijamy w ruloniki lub składamy na cztery, jak na zdjęciu i smażymy na odrobinie masła do zarumienienia.
3. Masa (jajka) pod wpływem ciepła ścina się, rośnie, staje się aromatyczna.
Hej. A ksylitol na daktyle można by zamienić?
Cześć Mariola! Nie robiłam, ale myślę, że nie będzie to problemem. Pozdrawiam. :*
Pyszne. Moi mężczyźni właśnie pochłoneli naleśniki z tym pysznym farszem :). TWOJE przepisy jak zawsze niezawodne :). Dzięki.
Monika, to ja dziękuję za ten niezwykle dla mnie miły komentarz. Ale jestem szczęśliwa, że posmakowało Wam. Cieszę się, że moja robota się przydaje. Ściskam Was mocno. :*
Intrygujący pomysł 🙂
Pyszne, polecam! Udanego dnia. :*