Kluski lane znałam ze słyszenia. Wiedziałam, że takie są, ale jak wyglądają i smakują już nie. U mnie w domu się takich nie gotowało. W książce kucharskiej przeczytałam, jak się je robi. Podejrzewałam, że klasyczny przepis raczej się nie sprawdzi, że może „glut” wyjść. Postawiłam na zaparzanie i myślę, że to był dobry pomysł. Na jednej z grup facebookowych koleżanki pomogły mi określić, czy w dobrym kierunku idę, bo co innego przerabiać potrawę, którą się zna, a co innego robić to w ciemno. 🙂 Myślę, że kluseczki wyszły całkiem udane. Są lekkie, ale nie rozpadają się. No, może kształt pozostawia wiele do życzenia, ale wprawy lania brak.
Zapraszam…
Składniki:
120 ml wody
3 jajka
75 g mąki ryżowej
20 g mąki ziemniaczanej
15 g mąki z tapioki
25 g masła klarowanego
1/3 łyżeczki soli
1. Wodę z masłem i solą doprowadzamy do wrzenia. Ściągamy z palnika, wsypujemy mąkę ryżową, energicznie mieszamy. Ok. 1 minuty podgrzewamy ponownie na gazie, mieszając. Studzimy.
2. Dodajemy po jednym jajku, mieszamy lub miksujemy (łatwiej), a na końcu skrobię.
3. Ciasto powoli wylewamy z łyżki do gotującej się zupy lub wody. Gotujemy ok. 1 minuty.
Rady:
mąka z tapioki jest nie do zastąpienia. Musi być, kluski są bardziej zwarte.
viagra 8000mg viagra professional cheap viagra gel for sale uk
Ahh, jestem upartym Bykiem zodiakalnym i poprzednia kleska z maka ryzowa integralna niczemu mnie nie nauczyla. Wiec znow ja dalam do tego przepisu. No i nie mialam tapioki, zastapilam ja manioka, bo czemus mi sie wydawalo, ze manioka to jest maka z tapioki. Zeby chociaz jakos to wymieszac musialam dac az 200 ml wody. I tak to sie srednio chcialo lac. W ksiazce Kuchnia polska mowia, ze kluski lane nalezy lac przez lejek. A gdzie tam, mi lejek by sie zrazu zapchal. Niestety po dostaniu sie do zupy ciasto zrobilo sie nie ladnymi kluseczkami a czyms takim jak twarozek drobniutki. Nie powiem, w smaku to bylo nawet bardzo dobre, taki mily delikatny smak, ale juz z prezentacja duzo gorzej. Nastepnym razem tez zrobie o polowe mniej, bo bardzo duzo tego ciasta kluskowego wyszlo.
Zrobiłam dziś te kluski, są cudne!
Aniu, nawet nie Wiesz, jak miło mi to czytać… Trochę niepewna byłam tego, co zrobiłam. 🙂 Dziękuję Ci bardzo za opinię! Pozdrawiam serdecznie. :*
moje marzenie zjeść takie kluseczki , powiedz czy da się w tym przepisie czymś zastąpić jajko ? albo może bez też da radę ?
Edyta, w tym przepisie nie ma szans. Nie utrzyma się. Żaden zamiennik nie zetnie się tak, żeby te kluski utrzymać w całości.Przynajmniej tak mi się wydaje. Bezjajecznych nie robiłam, ale jak tylko będę miała okazje, to będę próbowała. Pozdrawia. :*
Zamiast jajka daj kleik z siemienia