Nie należę do wielkich fanek kaszy jaglanej. Ale nie muszę, mam od tego córkę. 😀 Oliwka może objadać się nią bez opamiętania w postaciach różnych. Dzisiaj podzielę się z Tobą przepisem na jaglankę, która nawet mi smakuje. Jest daniem jednogarnkowym, robi się je błyskawicznie. Zapraszam…
1 szklanka kaszy jaglanej
1 i 3/4 szklanki wody
2 jabłka
2 goździki
1/2 lyżeczki cynamonu cejlońskiego + cynamon do posypania (jeżeli lubimy)
Szczypta ziaren kardamonu – ok. 10 ziarenek
1 – 2 łyżek ksylitolu – opcjonalnie, można też dosłodzić po ugotowaniu
1/3 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki startej skórki z cytryny lub limonki
1 gwiazdka anyżu – opcjonalnie
2 pestki moreli gorzkiej (zmiażdżone) – dają migdałowy posmak – opcjonalnie
Rodzynki, daktyl – opcjonalnie
1 łyżeczka tłuszczu – u mnie klarowane masło w opcji wegańskiej np. olej kokosowy
1. Kaszę umieszczamy w misce, płuczemy kilkakrotnie w gorącej wodzie aż woda przestanie być mętna. W ten sposób pozbywamy się goryczki. Umieszczamy kasze na sitku do odsączenia.
2. Jabłka obieramy, kroimy w kostkę lub jak chcemy.
3. Rozgrzewamy garnek w którym będziemy gotować kaszę. Wrzucamy ją do niego, ok. 1-2 minut podprażamy, zalewamy wodą. Dodajemy przyprawy (kardamon, goździki, pestki moreli możemy rozdrobnić w moździerzu). Na wierzch wrzucamy pokrojone jabłka.
4. Gotujemy ok. 12-15 minut. Po ugotowaniu wrzucimy rodzynki, daktyle, przykrywamy i odstawiamy jeszcze na ok. 5 -10 minut. Pod wpływem pary bakalie zmiękną.
Rady/uwagi:
- nie dajemy bakalii do gotowania, bo sprawią, że dno garnka się przypali;
- kaszę najlepiej płukać w naczyniu, a nie przelewać na sitku – samo przelanie nie wypłucze tak dobrze goryczki. Podobnie postępujemy z komosa ryżową;
- jaglanka świetnie smakuje polana jogurtem roślinnym, owocowym sosem lub musem.
Kasza jaglana w wersji śniadaniowej to zawsze dobra opcja!
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie 🙂