Uwielbiam pieczone ziemniaki. Szczególną te młode. Odrobina tłuszczu, soli i ogień sprawiają, że wydobywa się z nich to, co najlepsze. Nawet na zimno są pyszne! Do tego sos musztardowy i mamy wyśmienite danie na które Ciebie zapraszam.

Składniki (ok. 3 – 4 porcje):

Ziemniaki

1 kg młodych, malutkich ziemniaków

3 łyżki oliwy z oliwek lub inny preferowany tłuszcz np. masło klarowane

1/2 główki czosnku

szczypta soli

Wykonanie:

1. Rozgrzewamy piekarnik do ok. 200 stopni.

2. Ziemniaki dokładnie myjemy, zostawiamy w skórce, osuszamy papierowym ręcznikiem.

3. Ziemniaki nacinamy poza ich połowę.

4. Umieszczamy w naczyniu do pieczenia, polewamy oliwą, posypujemy solą, dokładnie dłonią nacieramy ziemniaczki. Między ziemniakami umieszczamy nieobrane ząbki czosnku – zjemy je potem ze smakiem.

5. Wstawiamy do piekarnika, formę przykrywamy papierem do pieczenia, którą pod koniec pieczenia możemy ściągnąć, pieczemy do zrumienienia ok. 40-50 minut między czasie je przekręcając.

Sos musztardowy

Składniki:

ok. 150 ml jogurtu roślinnego – u mnie kokosowy

ok. 1 łyżka musztardy Dijon – lub pod swoje preferencję

1 łyżka majonezu – bez też będzie dobrze

1 ząbek czosnku – przeciśnięty przez praskę

1 łyżka posiekanej natki koperku lub szczypiorku

1 łyżka soku z cytryny lub kilka kropli octu jabłkowego

pieprz świeżo mielony

sól do smaku

Wykonanie: 

1. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą.

2. Odstawiamy na kilkanaście minut.

Komentarze:
2 komentarze
  1. Karolina 15 lipca, 2019 at 16:04 - Reply

    Ziemniaki rewelacja! Bardzo dziękuję za przepis 🙂 Choć niestety miałam odmianę, która wymagała (conajmniej) 2 x dłuższego czasu pieczenia, to jednak smak zrekompensował wszystko. Pyszotka.

    • Aga Bednarska 15 lipca, 2019 at 20:46 - Reply

      To ja dziękuję za miły komentarz. :*
      Karolina, może to kwestia piekarnika, albo formy w jakiej się piecze i jej nagrzewania… Albo wielkości ziemniaków. Moje były malutkie – takie najmniejsze jakie można na bazarku dostać. Dobrze jednak, że smak zrekompensował czas i na mnie nie krzyczysz, pretensji nie ma. 😀 do napisania. Buziaki :*