Jeżeli lubisz podkręcać smak odrobiną (lub ciut więcej) pikanterii, będziesz zachwycony tym przepisem. Dzięki niemu wydobędziesz z papryczek maksimum smaku, a przy tym w bardzo prosty sposób zakonserwujesz te maleństwa. We Włoszech jest to bardzo popularny sposób konserwacji nie tylko papryczek.
Ta receptura nie wymaga podania precyzyjnych ilości składników, gdyż wszystko zależy od tego, ile masz do wykorzystania papryczek.
Pamiętaj, podczas pracy z ostrymi papryczkami zawsze miej na dłoniach gumowe rękawiczki!
Składniki:
Papryczki chili
Oliwa lub olej słonecznikowy
Ocet winny lub jabłkowy
Sól
Mięta suszona – opcjonalnie
Wykonanie:
- Papryczki myjemy, osuszamy, odcinamy „ogonki”, przecinamy na pół. Przez 3-4 dni suszymy na słońcu lub podsuszamy w piekarniku do czasu, aż papryczki zwiną się, zwiędną ale nie wyschną – powinny nadal być miękkie. Nasiona z papryczek potęgują ostrość – od Ciebie zależy czy je zostawisz czy nie (ja robię z pestkami i bez).
- Podsuszone rozdrabniamy nożyczkami, następnie umieszczone w naczyniu posypujemy szczyptą soli zalewamy octem – ocet ma pokryć posiekane papryczki. Przykrywamy i odstawiamy na ok. 12 godzin w międzyczasie mieszając.
- Paprykę odsączamy na sitku, następnie umieszczamy ją w sterylnych słoiczkach/słoiczku, dodajemy miętę, zalewamy oliwą ta, by zakryć papryczki (żadna nie może wystawać ponad tłuszcz).
- Słoiki zakręcamy i przechowujemy w chłodnym miejscu by po ok. 2-3 miesiącach cieszyć się ich zawartością.
Hej, mam nadprodukcję papryczki chili w ogrodzie 😉 więc chętnie przepis wykorzystam. Tylko doprecyzować chciałam – oliwa do zalania ma być zimna czy gorąca? Czy słoiczki trzeba pasteryzować?