Pierniczki norymberskie znane są na całym świecie. To mercedes wśród pierników. 😀 Oryginalne „Nürnberger Lebkuchen” mogą być wytwarzane tylko w Norymbergi, gdyż od 1927 r. są chronione znakiem pochodzenia geograficznego. Poza wymogiem terytorialnym muszą spełniać również wymogi składnikowe. Niewiele mąki, dużo migdałów, orzechów. Najwyższej jakości są pierniki Elizy  (Elisenlubkuchen). Nazwę zawdzieczają najprawdopodobniej imieniu córki cukiernika, który w XVII w. je wymyślił. Te wypieki muszą zawierać co najmniej 25 % migdałów i 25% orzechów laskowych, natomiast mąki nie może być więcej niż 10 % . Najszlachetniejsze z nich nie zawierają mąki zupełnie. Najczęściej piecze się je na pszennych opłatkach/wafelkach i oblewa lukrem lub czekoladą. Bez polewy czegoś im brakuje, więc nigdy nie pomijam tego elementu.  Zapraszam w niezwykle aromatyczną podróż z pierniczkami Elizy. Tymi najszlachetniejszymi, bez mąki.

Składniki (ok. 20 sztuk):

• 3 jajek
• 100 g migdałów – u mnie sklepowo obrane ze skórki
• 100 g orzechów laskowych- nie obierałam ze skórki
• 50 g orzechów włoskich – ze skórką
• 50 g skórki pomarańczowej – kandyzowane
• 50 g skórki cytrynowej – kandyzowane
• 50 g ksylitolu ale można więcej, my nie lubimy mocno słodkiego
• 6 suszonych śliwek, ale jeszcze lepsza byłaby morelowa konfitura (1 czubata łyżka), których pod ręką nie miałam
• 1 łyżeczka cynamonu cejlońskiego
• 1/2 łyżeczki imbiru mielonego
• 6-8 goździków – utłuczone w moździerzu
• 1-2 ziarnka pieprzu – utłuczone w moździerzu
• 1 łyżeczka rumu lub ekstraktu waniliowego

Polewa:

• 3/4 gorzkiej czekolady bez cukru
• 1 łyżka oleju kokosowego nierafinowanego

Wykonanie:

W misce, na parze rozpuścić  czekoladę. Zdjąć z ognia, dodać tłuszcz kokosowy. Upieczone pierniczki zanurzać w polewie.

Szczypta soli

Wykonanie:

1. Orzechy zmielić na mąkę. Skórki z pomarańczy i cytryny również rozdrobnić, żeby nie były w dużych kawałkach. Śliwki podobnie. Całe jajka z ksylitolem ubić na pianę.

2. Do orzechów wsypać przyprawy, skórki, śliwki wlać rum, masę jajeczną i odstawić w zimne miejsce na noc.

3. Rano z masy formujemy pierniczki. Pieczmy w ok. 170 stopniach ok. 20 minut. Ja piekę do czasu, aż zaczyna mi pachnieć ciastkami.

4. Wierzch ciastek zanurzamy w polewie, strząsamy nadmiar. Gdy lekko stężeje możemy według uznania udekorować.

Rady:

• skórki cytrynowe/pomarańczowe możemy zakupić gotowe bez cukru białego, bez konserwantów, na kukurydzianym bio syropie; możemy również obgotować je w domu w ksylitolu czy jakimś syropie;
•  jeżeli nie mamy kandyzowanej skorki cytrynowej, to zetrzyjmy na tarce skórkę ze świeżej cytrynu(całej), a dajmy 100 g skórki pomarańczowej;
• ksylitol można zastąpić miodem, będą jeszcze bardziej piernikowe;
• pierniczki nie mogą być zbyt mocno wypieczone; dotykam dłonią, czy wierzch jest twardy, jeżeli tak, to wyjmuję z piekarnika. Środek ma być wilgotnawy;
• pierniczki najlepiej smakują, gdy poleżą kilka dni zamknięte w pudełku (idealne po 10 dniach), chociaż nie musza leżakować, bo od razu można je jeść ze smakiem.