Pierniki nieodzownie kojarzą nam się ze świętami Bożego Narodzenia. Miodowe, korzenne ciastka, to elita wśród słodkich wypieków. Swoją nazwę zawdzięczają korzennym przyprawom, którymi są doprawione, konkretnie pieprzowi. Słowo „pierny” oznaczało „pieprzny”. Smak piernika, oprócz orientalnych przypraw, określa miód. Przed wiekami to właśnie nim słodzono potrawy- rafinowany cukier (z trzciny cukrowej) pojawił się dopiero w XV w., a w powszechne użycie wszedł w XIX w.. Wiązało się to z powstaniem pierwszych cukrowni wytwarzających słodzidło z buraków pastewnych.
Pierniki bezglutenowe też mogą być smaczne, korzenne i miodowe. Ta receptura nam to gwarantuję-zachęcam do wypieków.
Składniki (ok. 25 sztuk):
240 g mąki ryżowej
60 g skrobi z tapioki
140 g miodu
50 g masła klarowanego
3 łyżeczki ksylitolu
1 łyżeczka sody
1 łyżka octu jabłkowego
9 łyżek mleka roślinnego
1 jajko
Przyprawy korzenne-można użyć gotowej mieszanki piernikowej, można zmielić 8 goździków, pół laski cynamonu cejlońskiego, 1/3 łyżeczki sproszkowanego imbiru, z 2 ziarnami pieprzu).
Polewa czekoladowa:
Zrobiona z 1/4 składników receptury na domowe czekoladki lub z kilku tabliczek rozpuszczonej gorzkiej czekolady.
Dekoracja bakaliowa:
mak, płatki migdałów, wiórka kokosowe, rodzynki.
Wykonanie:
Mąki, przyprawy, sodę mieszamy w misce. Miód, ksylitol i masło umieszczamy w rondlu, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu, mieszając, przez 5 minut. Odstawiamy do przestygnięcia. Ciepły miód, jajko (temperatura pokojowa), gorące mleko, ocet dodajemy do mąk i zagniatamy ciasto. Ciasto, po połączeniu składników, może mieć dosyć rzadką konsystencję-nie przejmując się tym. Tak przygotowane ciasto zawijamy w folie i wkładamy na kilka godzin (minimum 3), lub cała noc, do lodówki. Wyjmujemy, odkrawamy kawałek, miesimy w dłoniach, żeby je rozgrzać i uelastycznić. Wałkujemy (przez papier pergaminowy) na podsypanym lekko mąką ryżową papierze. Wycinamy pierniki, układamy na blasze wyłożonej również papierem pieczemy ok 10-15 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu ciastka są delikatne, muszą odpocząć i nabrać większej twardości.
Chcesz być na bieżąco, zapraszam na Facebookowy profil bloga:
Hej Aga, piszesz ze ciasto moze miec rzadka konsystencje moje takie wlasnie jest. Czy zamiast przekladac do folii moge zostawic ciasto w misce i tak wlozyc do lodowki, bo tak jak mowie jest bardzo rzadkie. Poradzilabys cos w tej sytuaci, moze wiecej powinnam dodac maki?
Czy można użyć innej mąki niż ryżowa i skrobii ziemniaczanej? Wyjdą? Mam na myśli mąkę jaglana gryczana lub z ciecierzycy
Pozdrawiam
Kasiu, możesz zamienić na gryczaną niepaloną z domieszką jaglanej (będą jednak z posmakiem gryki), a skrobię na ryżową, kukurydzianą lub tapiokę.
Aga, czy te pierniczki można zrobić wcześniej czy raczej tuż przed świętami? Muszą swoje odleżeć?
Cześć Magda! Nie musza leżakować. Są miękkie od razu. Pozdrawiam. :*
Są suuuuuper. Mąż zrobił na święta potrójną porcję i poszły wszystkie 🙂
Niezwykle miło mi to czytać… Dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie i gratuluje męża. 🙂
Zrobione :). Czekają na ZDOBIENIE…te co POZOSTAŁY, bo znikają BŁYSKAWICZNIE ;). DZIĘKUJę za PRZEPIS.
Cieszy mnie to niezmiernie. Dziękuje za ten wpis. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Czy można zastąpić tapiokę inną skrobią?