Uwielbiam to ciasto. Raz, że się go robi ekspresowo, dwa, że zawsze się udaje, no i najważniejsze, smakuje. Chociaż moje córki nie są jego fankami – nie ich klimat. 😉 I dobrze, więcej dla matki. 🙂 Chyba, że wpadną koleżanki… Wariacji na jego temat mam kilka, zależnie od tego, co pod rece się nawinie. Do spodu można wrzucić wiele: orzechy, śliwki, rodzynki, wiórka. Jest on tak naprawdę bazą tzw. „kulek mocy”. Istotne tylko, aby były daktyle, które składniki zespolą. Jeżeli w składzie będzie spora ilość wiórek kokosowych, to do spodu nie ma potrzeby dodawania tłuszczu kokosowego, gdyż ten wytrąca się podczas mielenia, a dodatkowe dodanie może spowodować, że spód będzie za twardy. Mase można zrobić na dowolnym mleku, chociaż na kokosowym wychodzi najlepiej, a samego posmaku kokosowego nie czuć. W przepisie użyłam czekolady, ale zamiast niej często daje masło kakaowe i kakao lub karob. Orzechy w cieście są takie, jakie akurat mam pod ręką. Raz są to nerkowce, innym razem laskowe czy migdały. To istotny składnik, ponieważ nadają masie aksamitności, no i ciasto lepiej się kroi. Orzechy z nerkowca po namoczeniu świetnie się rozdrabniają na gładko, inne radzę przed użyciem zemleć na masło, ale już bez wcześniejszego moczenia. Nie będzie w deserze grudek. Najbardziej neutralne w smaku są nerkowce, które zawierają się w przepisie.
Składniki (malutka tortownica ok. 13 cm średnicy):
Spód:
10 daktyli – wcześniej namoczonych w ciepłej wodzie minimum 30 minut
80 g wiórek kokosowych niesiarkowanych
1 łyżka karobu lub kakao
Szczypta soli
Wykonanie:
1. Wszystkie składniki umieszczamy w rozdrabniaczu, mielimy do uzyskania masy, czyli dosłownie minutę – dwie.
2. Rozkładamy na wyłożoną papierem do pieczenia formę. Dociskać dłonią.
300 ml mleka kokosowego (lub innego) – gęsta część, tu użyłam z puszki
70 g orzechów nerkowca – namoczone w ciepłej wodzie przynajmniej dwie godziny przed mieleniem
1 gorzka czekolada
2 łyżki oleju kokosowego nierafinowanego
2 łyżki ksylitolu – próbujmy masy w trakcie dodawania słodzidła, bo słodkość zależy też od słodkości czekolady
Wykonanie:
1. W naczyniu umieszczamy mleko, czekoladę, podgrzewamy do rozpuszczenia czekolady, mieszając trzepaczką, aby czekolada nie przywarła do dna. Po rozpuszczeniu dodajemy tłuszcz kokosowy, ksylitol lub inne dowolne słodzidło.
2. Masę wlewamy do umieszczonych w rozdrabniaczu orzechów, mielimy na gładko.
3. Wylewamy na wcześniej sporządzony spód.
4. Umieszczamy w lodówce na przynajmniej dwie godziny.
Czy zamiast ksylitolu można dodać erytrytol?
Czy zamiast oleju kokosowego można użyć masła roślinnego?
Nie mogę daktyli, co innego można dać do „sklejenia” ciasta?
Trzeba przerobić spód np. na spód migdałowy z domieszkami wiórek. Nie znam takiego zamiennika daktyli, który byłby tutaj zamiennikiem idealnym.
Czym można zastąpić ksylitol i w jakiej ilości?
czy uda mi się zrobić z orzechów laskowych, zamiast nerkowców? 🙂
beti, tak – będzie orzechowe w smaku (podpraż przed zmieleniem orzechy). Ściskam!
Faktycznie obłędne!!! Zajadali się wczoraj wszyscy goście, nawet Ci nie na diecie. Nie chcieli wierzyć, że tam nie ma mleka, jajek, pszenicy.
Myślisz, czy do spodu możnaby mak dodać? Tak mi wczoraj przyszło do głowy, że smakowo by było ok.
Bez nerkowców nie da rady? Mamy nietolerancje na nie..
Da, nwrkowce do smaku. Trzeba tylko dać więcej trochę czekolady.
Ufff, dziękuję 🙂
Wspaniałe ciasto :-)! Bardzo dziękuję i na stałe wpisuję do swojego repertuaru!
Czy można użyć mleko płynne Real Thai i jakiej wielkości czekolady użyłaś 100 g ?
Tak, to dobre mleko. Czekolada 100 g.
Aga, robi się na jutro na ostatki! Będą kaloryczne te ostatki, jeszcze racuchy do tego!
Aniu, i bardzo słusznie! ? Co to za ostatki, jak nie są na bogato. ?
Hej, nie mogę jeść cukru, a zatem czekolada odpada. Czy mogę w zamian dodać karob?
Niestety w karobie nie ma tłuszczu, który zagęści – w czekoladzie jest masło kakaowe. Może pokombinować z karobem i masłem kokosowym? Trzeba zapewnić jakiś tężejący tłuszcz.
Ja daje czekolady na ksylitolu albo słodziku. Na karobie nie wyjdzie, bo nie zgęstnieje, zostanie płynne.
Fantastyczny blog! Mam dziecko na diecie bezcukrowej, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła! Mam pytanie o mielenie nerkowców, jakoś nigdy mi się nie udaje dobrze zmielić wilgotnych, czy można to zmielić bez namaczania, ew. namoczyć potem?
❤️❤️??????? Nawet nie Wiesz, jak miło mi czytać Twoje słowa… Dziękuję. ❤️? Z samego rana zmitywowałaś mńie mocno energetycznie. ? Co do blendowania orzechów, to mam do miksera załączony mniejszy pojemnik – młynek. Czyli na to samo ostrze co kielichowy nakrecam mniejszy pojemnik – mieli idealnie, gładziutko… Blenderem ręcznym nie da się tego zrobić. Możesz zmielić suche – przed mieleniem podpraż je na patelni przez 2-3minuty i zmiel. Ale w mieleniu orzechów największe znaczenie ma urządzenie – według mnie ale mogę się mylić. Ściskam ?
Bardzo dziękuję 🙂 Często korzystam z Twojego bloga i myślę o Tobie z wdzięcznością 🙂 Ciasto wyszło świetne, wszyscy goście się zachwycali 🙂 Ostatnio jednak przeczytałam artykuł o sposobie pozyskiwania nerkowców, który mnie zniechęcił do ich kupowania.. czy myślisz że mogłabym zastosować inne orzechy?
Zuzanna ❤️ ??. Co do orzechów, to nerkowce możesz pominąć zupełnie (trochę więcej czekolady możesz dać) – ja je dodaje ze względu na taki mleczny posmak i lekki zagęszczenie. Możesz je zastąpić naszymi orzechami laskowymi – zmielić na mąkę a nawet na masło. Będzie smakowicie.
Buziaki ???
Witam
Bardzo bardzo dziękuję za wspaniały przepis z którym dzielę się z moimi przyjaciółmi i gośćmi. Ponieważ mam trochę nietolerancji pokarmowych to cieszę się że napotkałam na tę stronkę na której mogę wybrać coś dla siebie. Ja w tym przepisie stosuję orzechy włoskie i mleko z tych orzechów mojej roboty i ciasto jest również bardzo smaczne. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Aniu, niezmiernie miło mi czytać Twoje słowa. Sprawiłaś mi nimi wielką radość… To ja Ci dziękuję i ściskam w podzięce. ?????
Witam.
Chciałabym zrobić taki torcik, ale dziecko może jedynie mleko ryżowe i orzechy włoskie. Jak myślisz uda się?
Aniu, więcej czekolady, a orzechy pomiń.
Witam, chciałabym zrobić to ciasto na stół weselny. Czy wytrzyma na stole (bez lodówki 😉 ?
Pozdrawiam
Basiu, popłynie. Jeżeli już, to do kawy z lodówki.
W Święta Wielkanocne to ciasto będzie robiło za mazurka.
Kochana Wesołych i rodzinnych Świąt dla Ciebie i dla Twoich bliskich
Cudowny pomysł.? Janina, bardzo Ci dziękuję i ze wzajemnością – wspaniałego czasu. ? Ściskam.
A czy to będzie wielki nietakt jak zapytam jakiej konkretnie gorzkiej czekolady używasz, no bo każda smakuje inaczej…
Mniam! Synek uwielbia 🙂 my tez pałaszujemy 🙂 ostatnio do ciasta dodalam czekolade kawowa i tez super smakuje! Dzis zrobilam dwie tortownice bo jedna to za mało 😉
Zrobiłam. Jest takie aksamitne, dobrze się kroi i jeszcze lepiej smakuje.
Pani Janino, ale się ciesze! Pisze i się uśmiecham… Dziękuję bardzo za ten miły wpis. Ściskam. :*
Przekonałas! Zrobiłam na dzień babci i dziadka… szał i zjedli wszystko z ogromna satysfakcja. Kochana jesteś a te twoje przepisy to skarb!
Kamila, bardzo się cieszę, ze szło placka zjeść. Twój wpis, to wielki dla mnie komplement. Dziękuję i do napisania. ???
Przekonałas! Zrobiłam na dzień babci i dziadka… ciekawa jestem bo miski wylizane.
Krem bajecznie dobry, idealna konsystencja, kroi się rewelacyjnie, nic tylko robić i wcinać – delicje 🙂
Karolina, przepraszam, że dopiero teraz Ci na komentarze odpowiadam, ale wpadałam i wypadałam w internet bardzo z doskoku. Miło mi czytać, że ciacho podeszło. Dziękuję Ci za ta piękna rekomendację. Ściskam. :*
Ciasto faktycznie obłędne ? w naszym menu zagości na stałe, wszystkim przypadło do gustu a gościom będziemy serwować z wielką przyjemnością. Prowadzimy mały pensjonat i szukam takich perelek dobrze ze trafiłam na Twojego bloga. Ciasto w moim wykonaniu można zobaczyć na naszej stronie na Facebooku pod BezTroski. Pozdrawiam i dalszych wspaniałych przepisów życzę. Ela
Elu, miło mi czytać Twój wpis. Dziękuję za niego. Z przyjemnością „zlustruje” Waszą stronę i mój placek na niej. 😀 Ściskam.
Witaj Aga! Na Twój blog trafiłam przypadkowo, jednak myślę, że to był najlepszy przypadek, jaki ostatnio mi się trafił:) Przed czterema miesiącami żyjąc w nieświadomości mojej nietolerancji na pszenicę, mleko krowie, jajka (niestety:( ) wcinałam to, czego nie mogłam. Jednak gdy się dowiedziałam, że powyższych nie mogę, to zmieniło się ( co uważam za ogromny sukces) moje podejście do siebie samej i mojej diety. Rozpoczęłam poszukiwania przepisów (przewertowałam pół internetu) i tak do Ciebie trafiłam. Nie dość, że Twoje przepisy są „okraszone” ciekawymi historycznie opisami, to jeszcze SĄ PROSTE i co ważne, z charakterem. Czyli nie mdłe, byle jakie tylko zachęcające do spróbowania, krótko mówiąc zapraszające do wspólnej uczty smaków:)) Czym by było zachwalanie bez próby? Dlatego na pierwszy rzut poszło obłędnie czekoladowe ciasto. No i jest to miłość od pierwszego wejrzenia:)) Nie tylko moja, bo wyniosłam ciacho z domu i obdzieliłam kilka osób. Ochom i achom nie było końca, a to dlatego, że od pierwszego kopa wyszło bezbłędnie. Dlatego kończąc ten przydługi komentarz dziękuję Ci Agnieszko za to, że dzielisz się swoją pasją w ten właśnie sposób, który można wyczytać w każdym przepisowym wpisie. Pozostanę z Tobą na dłużej, ponieważ mam ochotę wybrać się z Tobą w podróż smaków:-) Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu.
Cześć Marlena! Tym pięknym wpisem połechtałaś fest moje ego. Odpisujé i się uśmiecham… Dziękuję Ci bardzo. Cieszę się niezmiernie, że nie tylko przepisy, ale i ich okrasa tekstowa Ci się widzi. Długo miałam opory przed tymi historycznymi wstępami, ale w końcu skrzywienie historyczne zwyciężyło. Stwierdziłam, że i tak nikt słowa wstępnego nie czyta. ? Dobry placek wybrałaś. ? Czekoladowy i szarlotka, to moje ciasta imprezowe – niezawodne i smaczne. Czuj się, jak na swoim i pisz do mnie, jak będziesz miała ochotę. Ściskam Cię bardzo. ?
Ciasto jest przepyszne!! Robiłam je już dwa razy i za każdym razem wyszło, Dziękuję za przepis 🙂
Asiu, jak mi wychodzi, to każdemu wyjdzie. 😀 Podobno nie powinno się mówić źle o sobie, więc tematu swoich zdolności cukierniczych rozwijała nie będę. 😀 Bardzo jestem szczęśliwa, że ciasto Ci podeszło. Dziękuje bardzo za wpis… :*
K
Proszę o pomoc !!!!Zważylo mi się mleko kokosowe z czekolada !!! Jak mogę to uratować ??????
Jeżeli mleko kokosowe się warzy, to znaczy, że jest już niezdatne do spożycia – takie mam z warzeniem mleka kokosowego doświadczenia.
Witam, jestem „nowa” tutaj, ciekawe przepisy, komplement. Mam pytanie: jak jest napisane „300 ml mleka kokosowego (lub innego) – gęsta część, tu użyłam z puszki)” – tzn. te 300g to wlasnie ta gesta czesc, czy jak to rozumiec? Ma byc tylko ta gesta czesc? Moze byc smietanka kokosowa lub blok rozpuszczony? Pozdrawiam
Cześć Aldona! Przepisy nie są złe, zapraszam do korzystania. Znaczy idzie ugotować ze smakiem, więc mam nadzieję, że wspólnie pogotujemy. Miałam takie mleko, które w 3/4 puszki było twarde, a reszta, to jakaś woda. Dałam to gęste. Generalnie chodzi o tłuste mleko, nie takie domowe, więc spokojnie możne być każde inne kupne. Oczywiście im więcej tłuszczu, tym lepiej, bo lepszy tym samem jest skład. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam i do napisania.
Czy zamiast nerkowcow można dać migdały? Wyzarli mi…
Małgosiu, nie robiłam, ale można podmienić. Będzie inny smak. Nerkowce sprawiają, że jest bardziej mlecznie, migdały, że migdałwo. 😉 Pozdrawiam.
Aga to ciasto jest obłędne 🙂 Moje dzieciaki wcinają i ciągle wołają o dokładkę:) Goście w szoku co to za rarytas każdy o przepis prosi:)
Magda, bardzo się ciesze i dziekuję, że tym plackiem postanowiłaś gości przyjąć… A dzieci, to są najlepsi krytycy kulinarni, bo nie ściemniają… Albo cos smakuje, albo nie. 🙂 Tym bardziej się teraz rozpływam… Dziękuję za Twój czas i wpis. Ściskam Was mocno- gości też. :*
Pyszne to ciastko , właśnie się objadamy nim. Nawet mojemu Niejadkowi smakuje ?
Cześć Diana. Dziękuje Ci bardzo za ten niezwykle miły wpis… Jest to dla mnie największy komplement. Ściskam mocno i do napisania. :*
Witam! Czy Zamość Oleju Kokosowego Może Być W Masie Użyty Olej Rzepakowy?
Patrycja, nie, bo nie idzie nam w tym placku o tłuszcz, ale o to, by konsystencja była dosyć zwarta. Olej kokosowy w lodówce twardnieje. Jeżeli nie masz, to nie daj żadnego tłuszczu, ale użyj gorzkiej czekolady (ma więcej miazgi kakaowej).Pozdrawiam.
Jestem w trakcie PRZYRZĄDZania 🙂 podzielę się efektem niebawem… pozdrawiam 🙂
😀 oby posmakowało. Z niecierpliwością czekam na Twoją opinie. :*
Wygląda na obłędnie czekoladowe, pycha! 🙂
Gin, jest przepyszne. Rób, takie kalorie w urodę idą. 🙂 Pozdrawiam.
jejku pysznie wyglada :)trzeba sprobowac i zrobic zwlaszcza ze jestem uzalezniona od czekolady:}
Sylwia, myślę, że będziesz zachwycona. Mam kilka jego wersji, także na tym nie poprzestanę i mam nadzieje, że i Ty tez nie. Buźki. :*
MniAmmmm!!!!
Mam nadzieje, że kiedyś go razem spałaszujemy. :*