Miękkie, elastyczne ciasto drożdżowe, aromatyczna masa makowa – tak co z grubsza wygląda to ciasto. 🙂 Smakuje też udanie. 

Możesz zrobić je w wersji klasycznej rolady lub tak, jak u mnie zapleść w warkocz. Ciasto ładnie trzyma formę, jednak podczas pieczenia ma tendencję rozrostu na boki, więc nie traktuj pieczenia w keksówce jako fanaberii. 😉 Dzięki niej ciasto pięknie „skoczy” w górę. 

Składniki (rolada o długości ok. 30 cm):

Zaczyn:

100 ml wody

60 g mąki z sorgo

40 g tapioki 

5 g drożdży – świeżych 

1/ 2 łyżeczki cukru 

Wykonanie:

Składniki mieszamy w misce, przykrywamy folią spożywczą, odstawiamy na 2 godziny. 

Ciasto właściwe:

100 ml wody 

5 g drożdży 

100 g mąki ryżowej 

70 g skrobi ryzowej lub kukurydzianej 

30 g skrobi ziemniaczanej 

50 g ksylitolu lub innego słodzidła, cukru

30 g tłuszczu (masła, margaryny)- u mnie masło ghee  – rozpuszczone, wystudzone 

8 g łuski babki jajowatej 

szczypta soli 

1 jajko

1 żółtko – białko do masy makowej 

Wykonanie:

  1. W wodzie rozpuszczamy drożdże, odstawiamy zaczyn. W misce umieszczamy przesiane maki, łuskę, dwa zaczyny, jajka, mieszamy składniki. Następnie dodajemy tłuszcz, ksylitol/cukier, szczyptę soli. zagniatamy ciasto. 
  2. Umieszczamy je w misce wysmarowanej oliwą, przykrywamy folią, odstawiamy do wyrośnięcia i do podwojenia objętości. 
  3. Ciasto wykładamy na obficie podsypana mąką ryżowa stolnicę lub na papier do pieczenia ( na papierze będzie łatwiej zwijać i przenosić roladę), wałkujemy na grubość ok. 1, 5  cm, wykładamy masę makową, którą rozsmarowujemy po cieście zostawiając ok 2 cm ciasta przy brzegach bez masy. 
  4. Roladę dzielimy w zadłuż nożem na pół – zostawiając nie rozcięty jej początek. Przeplatamy ciasto – musimy to robić zdecydowanie. Nie przejmujemy się, jeżeli coś się rozerwie, w formie podczas pieczenia wszystko dojdzie do normy. Formę szczelnie przykrywamy, odstawiamy na ok. 40 minut do wyrośnięcia. 
  5. Ciasto przed pieczeniem obficie spryskujemy woda ze spryskiwacza, pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 190 -200 stopni. 

Masa makowa:

1 białko – piana

200 g maku – przepuszczonego przez maszynkę 

200 ml wody

garść rodzynek – namoczone przez ok. 30 minut w wodzie 

garść migdałów – zmielonych lub posiekanych 

2 -3 łyżki dżemu morelowego lub powidła śliwkowe 

60 g ksylitolu, cukru – lub według swojego smaku 

ok. 50 g skórki pomarańczowej 

1 łyżeczka esencji waniliowej lub rumu – opcjonalnie 

Wykonanie:

  1. W rondelku zagotowujemy wodę z ksylitolem, dodajemy wszystkie pozostałe składniki oprócz białka, krótko zagotowujemy do spęcznienia maku. 
  2. Nadzienie studzimy. Ewentualnie doprawiamy do smaku. Dodajemy białko, mieszamy. Gotowe. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze:
19 komentarzy
  1. Ania 6 kwietnia, 2024 at 10:18 - Reply

    zrobiłam właśnie zaczyn 1 o to nie wyszedłzaczyn tylko gęsta pasta musiałam dodac jeszcze ze 30 ml zeby to wymieszac w ogole czy tak ma być?

  2. Olesia 26 grudnia, 2020 at 11:36 - Reply

    Zapomialam wspomniec, ze w tej keksowce ciasto jeszcze stalo godzine, by podrosnac.

  3. Olesia 26 grudnia, 2020 at 11:24 - Reply

    Zrobilam i nie moge przestac go podjadac, w smaku jest po prostu odlotowe ! Ale zszedl mi z tym ciastem caly dzien! Zaczelam rano, skonczylam o wpol do pierwszej w nocy. Oczywiscie troche kombinowalam, a jakze, wiec podziele sie swoimi kombinacjami, zeby nastepnym razem nie nastepowac na te same grabie. Nie mialam maki z sorgo, dalam quinoa. Aga kiedys wspominala, ze sa wymienne. Nie mialam drozdzy swiezych, dalam w proszku (a raczej w takich malutkich kuleczkach). 5 g swiezych to wg moich obliczen bylo 2g suszonych. Zeby te suszone sie jakos widocznie rozkrecily, zajelo to 4 godziny zamiast 2. Skrobi kukurydzianej mialam tylko 25 g, wiec dodalam brakujacych 45 g w postaci maki kukurydzianej. Zamiast dzemu morelowego byl dzem z mirabelki. 50 g skorki z pomaranczy to wyszla u mnie skorka z jednej sredniej pomaranczy, po prostu pokroilam ja w drobna kostke. Jako maszynki do milenia maku nie mam, postanowilam uzyc makutry. Zrobilam z rozpedu jak zawsze mak robie, czyli gotowalam go 30 min, bo inaczej mi sie wydawalo, ze nie dam rady go utrzec. I to chyba byl blad. Bo ugotowanie maku spowodowalo, ze zrobila sie tego nadzienia potworna ilosc. Ciasto przed wyrosnieciem tez wyszlo strasznie rzadkie, jak u Moniki, wiec walnelam z 50 g maki z pszenicy samopszy (Triticum monococcum). I tak wyszlo mi za malo ciasta i za duzo nadzienia, wiec jak zaczelam to zwijac w rolade, wyszla katastrofa totalna. Zgarnelam lopatka katastrofe do keksowki, wysmarowanej maslem kokosowym i posypanej maka ryzowa, 25 x 11 x 8 cm, wyszla cala praktycznie rowno z wierzchiem, i wsadzilam do 180 stopni na 45 min. Wiec estetycznie jest tak sobie (dobrze ze nie mam zadnej tesciowej co by mnie skrytykowala), zato bardzo dobre w smaku ! Naprawde warto raz w roku sie wysilic (to tarcie maku w makutrze!) by go zrobic 🙂

    • Aga Bednarska 26 grudnia, 2020 at 13:02 - Reply

      Olesiu, jeżeli robi się podmiany mąk, to należy również uwzględnić to w dodawanych płynach, bo wtedy chłonność i wiązanie jest inne (przepis jest dograny w proporcjach pod konkretne mąki i ich właściwości) – płyny najlepiej dodawać partiami. Tutaj akurat podmieniłaś mąki na skrajne i zupełnie inne we właściwościach, stąd ciasto wyszło za rzadkie (mowa o kukurydzianych). Jeżeli masz pod ręką jakiś art. o właściwościach bezglutenowych mąk, to możesz się wczytać. Co do maku, to według mnie wystarczy go tylko sparzyć, a potem zmielić lub utrzeć. Wesołych Świat! Ściskam!

  4. Monika 23 grudnia, 2020 at 20:09 - Reply

    Dzień dobry! Ciasto po połączeniu dwóch zaczynów, jeszcze przed wyrośnięcie jest bardzo rzadkie. Czy tak ma być? Czy po wyrośnięciu będzie się nadawać do wałkowania? Dziękuję za odpowiedź!

  5. Agnieszka 16 grudnia, 2020 at 21:09 - Reply

    Czy zaczynu dajemy podwójną porcję?

    • Aga Bednarska 17 grudnia, 2020 at 16:47 - Reply

      Tak jak w przepisie – drożdże dwa razy – nie jest to jednak podwójna porcja zaczyny, a raczej zaczyn plus ciasto.

  6. Patrycja 15 grudnia, 2020 at 19:27 - Reply

    Na pewno nie ? chodzi o mąkę z tapioki

  7. Miła 15 grudnia, 2020 at 14:17 - Reply

    Bez jajek też się uda?

    • Miła 16 grudnia, 2020 at 16:38 - Reply

      Niestety nie mogę jajek. Pomocy, tak bym chciała zjeść makowca na święta 🙁

      • Aga Bednarska 16 grudnia, 2020 at 17:01

        Miła, pod to trzeba składniki i proporcje dobrać, przepis opracować – teoretycznie można jajka zastąpić np. łuską, dynią, co też robię, ale nie mam teraz spisanej receptury, bo piekę zwykle pod konsystencję.

      • Miła 16 grudnia, 2020 at 20:38

        A z pianą z wody od cieciorki może coś by dało pokombinować?

      • Aga Bednarska 17 grudnia, 2020 at 16:48

        Ja osobiście jej nie używam, bo nie sprawdza mi się w ksylitolowych wypiekach, ale najlepiej próbowac sprawdzonych sposobów za zamianę jajek. Dla mnie, tak jak piszę, łuska robi robotę.

      • Karolina 19 grudnia, 2020 at 17:42

        A jakby wykorzystać przepis na ciasto na jagodzianki? Tam nie ma jajek, a do maku dać zalewę z gotowanej ciecierzycy? Może by się udało. Ja też nie mogę narazie jeść jajek i też muszę kombinowac

  8. Natalia 11 grudnia, 2020 at 17:15 - Reply

    Jaka tapioka na zaczyn??może być w kulkach?

    • Eva 16 grudnia, 2020 at 18:42 - Reply

      Nie, skrobia

    • Aga Bednarska 17 grudnia, 2020 at 16:59 - Reply

      Tapioka, której w ciastach używam, to postać proszkowa, potocznie zwana skrobią, ale jest to z lekka błędna nazwa, bo sama tapioka jest skrobią z manioku, a nie skrobią z tapioki. 😉 Wszędzie tam, gdzie nie wspominam o kulkach jest proszek. Pozdrawiam :*

  9. Gosia 10 grudnia, 2020 at 19:54 - Reply

    Czy sorgo można wymienić na mąkę kukurydzianą?

    • Aga Bednarska 17 grudnia, 2020 at 16:59 - Reply

      Powinno być dobrze.