Kuchnia palestyńska jest soczysta, aromatyczna. Akuratnie aromatyczna nawet dla Europejczyka. 🙂 Zmysły kochają tak zbilansowane potrawy. Moje na pewno. 🙂 Z tej wschodniej miłości powstał ten wpis.

Dzisiaj zapraszam na prostą i bardzo smaczną potrawę jednogarnkową. Wręcz namawiam na nią. Chcę, żebyś jej spróbował. Jeżeli należysz do osób, które bakłażanów nie znoszą, to daj sobie jeszcze jedną szansę. Kiedyś należałam do takich właśnie osób. Co się więc zmieniło? Nauczyłam się w końcu właściwie je przyrządzać…

Jeżeli jesteśmy przy bakłażanach, to polecam Ci spróbować obłędnie pysznej libańskiej mussaki  .

Składniki (ok. 5-6 porcji):

Ok. 200 g suchego ryżu u mnie Basmati – kilkakrotnie przepłukanego, namoczonego ok. 30 minut i odsączonego na sitku

1 bakłażan – pokrojony na plastry

Ok. 3/4 główki kalafiora – podzielona na różyczki

1 cebula – pokrojona w półkrążki lub jak preferujemy

2 ząbki czosnku – drobno pokrojony

1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego

1/2 łyżeczki kurkumy

1/2 łyżeczki kuminu – ziarna

1/2 łyżeczki imbiru

1/2 -2/3 łyżeczki cynamonu – najlepiej cejlońskiego

1 łyżeczka mielonej kolendry

Ok. 10 ziarenek kardamonu

4 gózdzki

Preferowany tłuszcz do smażenia i nasmarowania garnka/rondla/patelni – u mnie masło klarowane (wiadomo w wegańskiej opcji odpada)

Sól

Wykonanie:

1. Pokrojonego bakłażana posolić, odstawić na 10 minut.

2. Na patelni rozgrzać tłuszcz – ok. 1 cm na patelni. Obsmażyć do zrumienienia bakłażana. Wyjąć.

3. Na tym samym tłuszczu podsmażyć cebulę wraz z podzielonym na różyczki kalafiorem i zielem angielskim.

4. Garnek, który wykorzystamy do gotowania wykładamy papierem do pieczenia (dno). Papier smarujemy porządnie tłuszczem – nada smaku potrawie.

5. Na dnie układamy bakłażany, na bakłażany wykładamy kalafiora z cebulą.

6. Na kalafiora wykładamy ryż, uciskamy dłonią.

7. W wodzie rozrabiamy przyprawy, zalewamy ryż – wody ma być tyle, by przykryła ryż.Na wierzch wrzucamy czosnek.

8. Naczynie przykrywamy (najlepiej) szklaną pokrywką i gotujemy ok. 25 minut. Odstawiamy na 10 minut.

9. Ściągamy pokrywkę, zamieniamy ją na talerz i energicznym ruchem przekręcamy garnek. Nie podnosimy go. Dajemy uleżeć się ryżowi ok. 5 minut. Po tym czasie ściągamy garnek i papier.

10. Przed podaniem możemy posypać szczypiorkiem czy odrobiną chili jak lubimy.

Rady/uwagi:

– jeżeli bakłażanu i kalafioru nie chcemy podsmażać, to możemy je upiec;

– kumin, goździki można mielić lub użyć zmielonych (ja robie różnie);

– tutaj nie ma, ale robię też wersję z pomidorami. Na samym dnie wykładam pokrojone w plastry pomidory, które mają zachodzić na siebie, a potem resztę składników;

– garnek, którego użjemy ma być takiej wielkości by bakłażany zajeży całe jego dno.

Komentarze:
5 komentarzy
  1. Olesia 19 maja, 2021 at 19:30 - Reply

    Po roku znow sie zdecydowalam na to danie, tym razem trwymalam sie prwepisu co do przecinka. Zabraklo mi tutaj ilosci wody (chocby w przyblizeniu), w ktorej trzeba rozbeltac przyprawy. Pozatym, cholibka, zapomnialam, ze ryz mam pol-pelnoziarnisty, wiec nalezalo by mi zmodyfikowac troche przepis- dac wiecej wody i gotowac dluzej. Ale i tak sukces, bo smak to danie ma superski !

    • Aga Bednarska 5 lipca, 2021 at 18:09 - Reply

      Olesiu, dawno go nie robiłam, chyba się skuszę, żeby sobie jego smak przypomnieć. 🙂

  2. Olesia 28 maja, 2020 at 11:46 - Reply

    Zrobilam dzis, troche w innej wersji. Poniewaz wiedzialam, ze moje dzieci tego by nie tknely, ugotowalam im „nagi” ryz osobno, a dla nas z mezem podsmazylam a potem udusilam pod przykrywka baklazany pokrojone w kostke i kalafior, wraz z podanymi wyzej przyprawami. Wyszlo takie pyszne danie, ze omal z mezem wlasne jezyki nie polknelismy :). Kto by to pomyslal, ze ze zwyklych baklazana i kalafiora moze takie cudo powstac! Dziekujemy jeszcze raz, Ago, za twoj dorobek!

  3. anna 13 maja, 2018 at 10:39 - Reply

    Cieszę się, że ktoś wreszcie zajął się propagowaniem kuchni z tych rejonów. Jeśli odstawimy jagniecinę, wołowinę i drób to jest bardzo wegańska .

    • Aga Bednarska 13 maja, 2018 at 10:59 - Reply

      Anna, dziekuję Ci za ten wpis, za docenienie. Bardzo to motywujące. I tak, jak piszesz, potencjał jedzeniowy ogromny, a przy tym niezwykle smaczny, aromatyczy… Pozdrawiam Cię serdecznie!