Domowy, ryżowy makaron, jest smaczną alternatywą dla wyrobów sklepowych. Aby nasza produkcja zakończyła się powodzeniem, musimy użyć odpowiedniego ryżu – parzonego. Jego ziarna są już częściowo ugotowane w łusce przechodząc trzy etapy: moczenie, parowanie i suszenie. Po takiej obróbce ryż jest łatwiejszy w gotowaniu, ma też inną teksturę. Oczywiście tego wszystkiego nie musimy robić w domu. Gotowy jest ogólnodostępny w praktycznie każdym sklepie.
Makaron jest sprężysty, nie rozpada się. Córki jedzą go ze smakiem, ja też. Także zapraszam.
350 g ryżu parabolicznego
ok. 300 ml wody
1 łyżka oleju
1/2 łyżeczki soli
Wykonanie:
1. Ryż dokładnie płuczemy, odsączamy na sitku zalewamy 300 ml wody. Odstawiamy na ok. 4 godziny.
2. Blendujemy na masę podobną do ciasta naleśnikowego.
3. Odstawiamy na kolejnych 3 godzin.
4. Ciasto umieszczamy w garnku z grubym dnem. Dodajemy sól i olej. Mieszając zagotowujemy do czasu, aż ciasto będzie odchodziło od dna, a zmoczona dłoń dotykająca ciasta nie będzie się do niego przyklejała. (Jeżeli będzie się kleiło, to nie będziemy w stanie uformować kulki.)
5. Mokrymi dłońmi formujemy z gorącego ciasta kulki wielkości mandarynki. Umieszczamy je w naczyniu parowym lub na sitku i gotujemy w parze ok. 40 minut.
6. Kulki przepuszczamy przez praskę do makaronu lub zwykłą praskę do ziemniaków. Na swoją praskę makaronową czekam, tutaj użyłam do ziemniaków.
Rada:
- minusem makaronu z ziemniaczanej praski jest to, że jest krótki i jeżeli chcielibyśmy cieniutki, to tutaj się nie da;
- ciasto zawsze robię bardzo intuicyjnie dolewając wodę „na raty” do momentu, aż będzie przypominało ciasto naleśnikowe. Ryż ryżowi nie równy, lepiej dać za mało, niż za dużo.
Komentarze: