Kocham wszelkie książki kucharskie. Mogę zaczytywać się w nich godzinami. Powstanie tego przepisu zawdzięczam jednej z nich („Złota księga kucharska”).  Przepis pszenny, ale akurat w tym przypadku nie było to kłopotem. Ogólnie receptura nie należała do najlepszych, bo pomijała zupełnie tak istotną w ciastach tłuszczowych fazę, jaką jest chłodzenie… Jednak dzięki niej ciasteczka w ogóle poznałam i mogłam je zrobić po swojemu. Wdzięczna jestem za to, bo całuski są świetne. Stają się jednymi z ulubionych! Córkom  też podeszły. Jak skończę ten wpis, to pewnie ciastek już nie będzie… Ale w miłości do moich dziewuszek zrobię jeszcze… 😀

Całuski, to ponętne ciasteczkowe wargi rozdzielone afrodyzjakową czekoladą. Sama przyjemność… Orzechowe, chrupiące, zwarte. Ideała do herbaty czy kawy.


Składniki (ok. 14 sztuk):

100 g orzechów laskowych

100 g mąki ryżowej

60 g masła klarowanego – temperatura pokojowa

30 g ksylitolu najlepiej zmielonego na puder

1 łyżka rumu – opcjonalnie

Dosłownie kilka ziarenek soli

Wykonanie:

Najpierw przeczytaj rady zamieszczone na samym dole receptury.

1. Orzechy laskowe umieścić w rozgrzanym do 160 stopni piekarniku, prażyć przez 15 minut, a potem w ścierce tarmosząc pozbyć się skórki. Zmielić na mąkę.

2. W misce umieścić wszystkie suche składniki, dodać masło, rum. Zagniatać, aż składniki połączą się ze sobą.

3. Dłońmi uformować trzy wałki – będzie łatwiej później brać ciasto na kuleczki – mieścić w lodówce na minimum 30 minut, a najlepiej na godzinę. Wałki nie będą jakieś super ładne, po prostu dłońmi, ugniatając, formujemy.

4. Wyjmować po jednym wałku. Odcinać lub odrywać ok 2 cm część wałka, toczyć w dłoniach gładkie kuleczki, spłaszczyć – nadać kształt, jaki chcemy, by miały. Ciasto początkowo jest twarde, ale pod wpływem ciepła dłoni ładnie da się ukulać. Umieszczamy na 1 godzinę ponownie w lodówce. Patrzmy, aby nie było pęknięć.
5. Umieścić w piekarniku nagrzanym do 160 stopni i piec ok. 20 minut.

6. Wyjąć i wystudzić.

7. Przekładać czekoladą. Pozwolić im kilka godzin odpocząć. Najsmaczniejsze są następnego dnia i w kolejnych.

8. Przechowujemy do tygodnie w słoiku/szczelnym opakowaniu.

Masa:

Ok. 50 g gorzkiej czekolady

Wykonanie:

1. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Możemy tez umieścić metalowa albo szklaną miseczkę z czekoladą w wyłączonym, gorącym piekarniku po pieczeniu ciastek. Też się rozpuści.

2. Gdy będzie gęstnieć wykładać czekoladę na połówkę ciasteczka i przykrywać drugim ciastkiem

Rady/uwagi:

  • ciasteczka robiłam pierwszy raz, następnym razem trochę je spłaszcze, przy formowaniu kulek, bo podczas pieczenia za bardzo zachowują swój kształt kulkowy, nie spłaszczają się; Tobie też tak radzę zrobić;
  • jeżeli nie możesz laskowych, daj inne orzechy np. migdały, włoskie;
  • ciasteczka są chrupiące, ale tak fajnie – zasługa orzechów i mąki ryżowej, która w innych w takiej proporcji i bez innych mąk była by mocno przeszkadzająca, piaskowa, tu mi zupełnie nie przeszkadza a wprost przeciwnie…;
  • jeżeli nie chcesz/nie możesz mąki ryżowej daj inną; tutaj akurat podmiana nie będzie kłopotliwa, każda da radę, kwestia tylko smaku. Chrupkość uzyskamy np. przez dodatek kukurydzianej do innej mąki, ale to tylko taka sugestia;
  • czarne kropeczki, to nie do końca ściągnięta skórka z orzechów, ale niestety domowe w skorupkach mi wyszły, kupiłam obrane, a te są dramatyczne do usuwania ze skórek. Wyłupane ze skorupek po uprażeniu obiera się bez problemu. Jeżeli chcesz mieć pięknie oczyszczone orzechy, samemu trzeba ich sobie nałuskać, ewentualnie zorganizować do tego ludzi. 😉
  • ciasteczka z zaokrągleniem najlepiej ustawiać na kratce do studzenia/pieczenia. Nie będą się przewracać. Jeżeli jej nie mamy, to zróbmy je płaskie.

Komentarze:
5 komentarzy
  1. DorotaF 30 marca, 2020 at 07:56 - Reply

    Czy zamiast masła klarowanego może być olej kokosowy?

  2. Aga 19 lutego, 2018 at 14:58 - Reply

    orzechy włoskie wchodzą w grę? 🙂

    • Aga Bednarska 19 lutego, 2018 at 15:06 - Reply

      Aga, tak. Tak, jak migdały np. Buźka. ?

  3. Zuza 19 lutego, 2018 at 11:15 - Reply

    wyglądają genialnie 🙂 chętnie kiedyś spróbuję 🙂

    • Aga Bednarska 19 lutego, 2018 at 15:05 - Reply

      Zuza, dobre są. Miej je na uwadze. 😀 kiss. ?